sobota, 22 lutego 2014

Co zamiast klapsa od ,, Fundacji Dzieci Niczyje "

                                                                               

                  Co zamiast klapsa?

Kara to najczęściej wybierana metoda wychowawcza, po którą sięgają rodzice, gdy dziecko nie zachowuje się zgodnie z ich oczekiwaniami. Kara ma nauczyć dziecko właściwego postępowania, często przybiera ona formę nakazów, zakazów, rozkazów, bicia, klapsów, manipulacji, krzyków, porównań, dawania szlabanów, prawienia kazań, straszenia, przekupywania. Wszystko dla dobra dzieci - po to, aby były dobre, umiały przestrzegać reguł i praw, potrafiły kochać, szanowały siebie i innych, były otwarte, samodzielne, ciekawe świata, szczęśliwe, przyjacielskie, itd.
Stop.
Czy wcześniej wymienionymi sposobami da się to osiągnąć? Na pewno NIE.
Kara, choć na pierwszy rzut oka wydaje się skuteczna (dziecko zaprzestaje danego zachowania), na dłuższą metę jest mało przydatna, gdyż pociąga za sobą wiele skutków ubocznych, widocznych nie tylko na ciele dziecka (siniaki, zranienia), ale także na jego psychice. Kary wywołują u dzieci różne przykre emocje z którymi trudno im sobie poradzić. Dzieci przestają się zachowywać w niewłaściwy sposób z powodu lęku, a nie dlatego, że zrozumiały, dlaczego nie wolno czegoś robić. Dlatego zazwyczaj raz wymierzona kara nie wystarcza - dzieci nie rozumieją, co zrobiły źle, więc zachowanie, które wywołało karę, będzie się powtarzać. Często dzieci uczą się, że ważna jest nie zmiana zachowania, ale to, aby nie dać się przyłapać rodzicom. Te z dzieci, które nie otrzymują od rodziców pozytywnej uwagi, będą wręcz powtarzały niewłaściwe zachowania, w myśl zasady: "lepiej być skrzyczanym i zbitym, niż ignorowanym". Dla dziecka najważniejsza jest uwaga rodzica, więc gdy rodzic skupia się wyłącznie na złym zachowaniu dziecka, powoduje wzmacnianie niepożądanego zachowania.
Co w takim razie robić?
Czy mamy akceptować niewłaściwe zachowania dziecka?
Nie. 
Dziecko musi odczuć konsekwencje swojego złego zachowania.
Konsekwencje wychowują. Kary ranią.
Konsekwencje są naturalnym wynikiem zachowania dziecka. Bywają pozytywne i negatywne. Pokazują dziecku jak należy postępować i czego więcej nie robić. Aby taka sytuacja mogła zaistnieć, dziecko musi znać reguły panujące w domu. Jest to dla niego bardzo ważne, gdyż wiedza o tym, jakie zachowania akceptujemy, a jakie nam się nie podobają, buduje jego poczucie bezpieczeństwa. Gdy dajemy dziecku odczuć konsekwencje jego zachowania, dajemy mu szansę na zastanowienie się, jak to zachowanie zmienić, jak np. naprawić wyrządzoną komuś krzywdę.
Konsekwencje powinny być sformułowane jako reguły zachowania. Nie jest konieczne, aby dziecko (szczególnie małe, ze starszym można je ustalać wspólnie) się na nie zgadzało - to rodzic je wyznacza. Jeśli je ustalimy, powinniśmy stanowczo i konsekwentnie ich przestrzegać, a jeśli coś w nich zmieniamy, dziecko powinno być o tym uprzedzone.
Jeśli wskazujemy na konsekwencje, powinniśmy je odnosić do konkretnego czynu, zachowania, a nie do dziecka, jako takiego ("jestem zła, że stłukłeś mój kubek", zamiast: "jesteś niedorajdą").
Warto pamiętać, aby konsekwencje były dostosowane do wieku i możliwości dziecka oraz aby doświadczenie konsekwencji było możliwe. Na przykład nie jest możliwe, żebyśmy rano, spiesząc się do pracy, zostawili dziecko w domu, jako konsekwencję tego, że zbyt wolno się ubiera. Stwierdzenie "Jak się zaraz nie ubierzesz, to zostaniesz sam w domu" byłoby straszeniem, a nie wyciąganiem konsekwencji z zachowania dziecka.
Dzieci najskuteczniej uczą się przyjmowania odpowiedzialności za swoje działania na podstawie konsekwencji własnych zachowań:
• "Jeśli tylko bawisz się jedzeniem, to najwyraźniej już się najadłeś i możesz odejść od stołu",
• "Jeżeli dokuczasz młodszemu bratu, on nie będzie się z tobą bawił", 
• "Jeśli wydasz całe kieszonkowe w jeden dzień, to przez resztę tygodnia nie będziesz miał ani grosza".
Racjonalne konsekwencje łamania reguł pomagają dzieciom w coraz lepszym ich rozumieniu i przestrzeganiu.
Oto kilka pomocnych sposobów, które warto zastosować zamiast karania:
1. Wyraź swoje uczucia, nie atakując charakteru dziecka. 
"Złoszczę się, kiedy widzę porozrzucane zabawki w twoim pokoju".
2. Określ swoje oczekiwania. 
"Oczekuję, że zabawki będą posprzątane."
3. Wskaż dziecku, jak może naprawić zło. 
"Misie poukładaj na półce a samochodziki i klocki do pudełek".
4. Zaproponuj wybór. 
"Możesz bawić się wszystkimi zabawkami, ale musisz je sprzątać zanim pójdziesz oglądać bajkę. Jeśli nie posprzątasz zabawek, nie będziesz mógł oglądać bajki. Decyduj sam".
5. Przejmij inicjatywę. 
DZIECKO: Dlaczego telewizor jest wyłączony i nie mogę oglądać bajki?
OJCIEC: Ty mi powiedz dlaczego?
Pozwól dziecku samodzielnie znaleźć odpowiedź na dręczące je pytanie, dzięki temu dostrzeże konsekwencje swojego postępowania.
6. Wspólnie rozwiąż problem. 
"Możemy ustalić, że jeśli będziesz potrzebował pomocy przy sprzątaniu poprosisz mnie o pomoc, a potem wspólnie pooglądamy bajkę".
Zródło : http://dobryrodzic.fdn.pl/co-zamiast-klapsa

Stop dla klapsa -artykuł od ,,Fundacja Dzieci Niczyje "

                                                                         

              Stop dla klapsa!

Wielu rodziców czasem traci cierpliwość, mimo że na ogół odnoszą się do swoich dzieci z miłością i wyrozumiałością. Starają się unikać klapsów i krzyków. Większość matek i ojców uważa bicie dzieci za złe i niepotrzebne. Jednak spora ich część przeżywa wstrząs, kiedy odkrywa, że jest zdolna uderzyć dziecko. Wielu czuje wstyd po wymierzeniu dziecku klapsa. Nawet rodzice, którzy uważają, że "bez klapsów się po prostu nie da", albo mówią: "ja też dostawałem w skórę i nic mi się nie stało", często woleliby nie stosować kar fizycznych.
Dlaczego więc panowanie nad sobą w napiętych sytuacjach, jakich nie brak w relacjach z dziećmi, bywa tak trudne?Być może właśnie dlatego, że dzieci są rodzicom bardzo bliskie. Nikt inny nie może nam sprawić równie wielkiej radości jak i równie dotkliwej przykrości swoim zachowaniem. To zrozumiałe i normalne, że czasami wychowując dzieci doświadczamy bardzo silnych negatywnych uczuć. Jednakże jest możliwe - i niezwykle ważne - abyśmy nie pozwolili, by takie emocje brały nad nami górę.
Spójrz na to tak: nawet najsilniejsze emocje między dorosłymi nie usprawiedliwiają uderzenia drugiej osoby. Nigdy nie zaakceptowalibyśmy sytuacji, w której rozdrażniony pracodawca wymierzyłby swojemu pracownikowi "lekkiego klapsa". Zadajemy sobie niemało trudu, żeby szanować swoich współpracowników - nawet w sytuacjach konfliktowych. To bywa niełatwe, ale wiemy, że inni mają prawo do właściwego traktowania, pełnego szacunku.

Klapsy wywołują pustkę w głowie

Wywołują strach, a strach ogłupia. Oczywiście, klapsy powstrzymują dzieci przed robieniem czegoś, czego nie wolno im robić, ale nie skłaniają ich do właściwych zachowań. Uderzone dziecko poddaje się, a przynajmniej przestaje zachowywać się "niegrzecznie" w danej chwili, lecz nie uczy się, jak powinno postępować. Doświadcza i uczy się tego, że ludzie silniejsi osiągają swoje cele siłą. Co więcej, czuje się upokorzone, rani to jego dumę. Te uczucia tkwią w nim jeszcze długo po tym, jak policzek przestaje piec, znikają czerwone ślady po uderzeniu lub ustaje ból pośladków. Dziecko, które często jest bite, doznaje krzywdy od osób najbliższych, na których polega bardziej, niż na kimkolwiek innym na świecie. Czuje się odrzuconą, złą i bezwartościową osobą. Z jakiego innego powodu mama i tata tak często traciliby nad sobą panowanie?
Po jakimś czasie dziecko obojętnieje na klapsy i uderzenia, ponieważ w przeciwnym razie poczucie zranienia stałoby się dla niego nie do zniesienia.
Klapsy, uderzenia w ucho i policzkowanie, a także upokarzające komentarze i wyzwiska powodują wiele problemów i często towarzyszą dziecku przez całe życie. W jego oczach przemoc może z łatwością stać się normalną formą zachowania wobec innych ludzi, a w przyszłości także wobec własnych dzieci. 

Dzieci mają prawo do tego, by traktowano je z szacunkiem i bez przemocy. Żadne dziecko nie powinno być bite. 

10 powodów, by nie bić dziecka

  • Bicie dzieci może doprowadzać do fizycznych urazów, takich jak zasinienia, obrzęki, krwiaki podtwardówkowe, uszkodzenia nerwów i złamania kości.
  • Bicie dziecka niszczy jego ufność i burzy poczucie własnej wartości. Dzieci znacznie chętniej podejmują zachowania nastawione na współpracę, jeśli łączy je z rodzicami silna więź miłości.
  • Bicie dzieci powoduje przekazywanie postawy akceptacji przemocy z pokolenia na pokolenie. Dzieci, które są często bite, uczą się stosowania przemocy.
  • Bicie dzieci uczy je, że "silniejszy ma zawsze rację".
  • Bijąc dziecko za złe zachowanie, opiekun traci cenną szansę nauczenia go właściwego sposobu postępowania.
  • Strach nie jest skuteczną metodą uczenia dzieci pożądanych zachowań. Bite dzieci zwykle zachowują się dobrze tylko wtedy, kiedy stosujący przemoc dorosły znajduje się w pobliżu.
  • Wspomnienia z dzieciństwa osób, które jako dzieci były często bite, są zwykle pełne gniewu i urazy.
  • Fragmenty Pisma Świętego, za pomocą których uzasadnia się stosowanie kar fizycznych wobec dzieci, można by równie dobrze wykorzystać do usprawiedliwienia niewolnictwa, dyskryminacji kobiet, kazirodztwa i dzieciobójstwa. Powoływanie się na Biblię, aby uzasadnić bicie dzieci, jest przykładem wybiórczego wykorzystywania religijnych ksiąg do usprawiedliwienia świeckiego sposobu myślenia.
  • Dzieci są często bite za zachowania, które nie są "złe" czy "niewłaściwe", ale wynikają z ich naturalnej potrzeby badania świata, a także z potrzeb związanych z odżywianiem, snem, ruchem czy chęcią zwrócenia na siebie uwagi.
  • Dzieci najłatwiej uczą się pożądanych zachowań, kiedy dorośli wyjaśniają im, jak powinny postępować, rozmawiają z nimi oraz własnym zachowaniem dają im przykład odpowiedzialności, troski i samodyscypliny.
Zródło : http://dobryrodzic.fdn.pl/stop-dla-klapsa

Ważny film do obejrzenia dla rodziców od ,,Fundacja Dzieci Niczyje "


20 dobrych rad dla rodziców od Janusza Korczaka

20 reguł wychowania dzieci

  1. Nie psuj mnie. Dobrze wiem, że nie powinienem mieć tego wszystkiego, czego się domagam. To tylko próba z mojej strony.
  2. Nie bój się stanowczości. Właśnie tego potrzebuję - poczucia bezpieczeństwa.
  3. Nie bagatelizuj moich złych nawyków. Tylko Ty możesz mi pomóc zwalczyć zło, póki jest to jeszcze w ogóle możliwe.
  4. Nie rób ze mnie większego dziecka, niż jestem. To sprawia, że przyjmuję postawę głupio dorosłą.
  5. Nie zwracaj mi uwagi przy innych ludziach, jeśli nie jest to absolutnie kinieczne. O wiele bardziej przejmuję się tym, co mówisz, jeśli rozmawiamy w cztery oczy.
  6. Nie chroń mnie przed konsekwencjami. czasami dobrze jest nauczyć się rzeczy bolesnych i nieprzyjemnych.
  7. Nie wmawiaj mi, że błędy, które popełniam, są grzechem. To zagraża mojemu poczuciu wartości.
  8. Nie przejmuj się za bardzo, gdy mówię, że Cię nienawidzę. To nie Ty jesteś moim wrogiem, lecz Twoja miażdżąca przewaga!
  9. Nie zwracaj zbytniej uwagi na moje drobne dolegliwości. Czasami wykorzystuję je, by przyciągnąć Twoją uwagę.
  10. Nie zrzędź. W przeciwnym razie muszę się przed Tobą bronić i robię się głuchy.
  11. Nie dawaj mi obietnic bez pokrycia. Czuję się przeraźliwie tłamszony, kiedy nic, z tego wszystkiego nie wychodzi.
  12. Nie zapominaj, że jeszcze trudno mi jest precyzyjnie wyrazić myśli. To dla tego nie zawsze się rozumiemy.
  13. Nie sprawdzaj z uporem maniaka mojej uczciwości. Zbyt łatwo strach zmusza mnie do kłamstwa.
  14. Nie bądź niekonsekwentny. To mnie ogłupia i wtedy tracę całą moją wiarę w Ciebie.
  15. Nie odtrącaj mnie, gdy dręczę Cię pytaniami. Może się wkrótce okazać, że zamiast prosić Cię o wyjaśnienie, poszukam ich gdzie indziej.
  16. Nie wmawiaj mi, że moje lęki są głupie. One po prostu są.
  17. Nie rób z siebie nieskazitelnego ideału. Prawda na Twój temat byłaby w przyszłości nie do zniesienia. Nie wyobrażaj sobie, iż przepraszając mnie stracisz autorytet. Za uczciwą grę umiem podziękować miłością, o jakiej nawet ci się nie śniło.
  18. Nie zapominaj, że uwielbiam wszelkiego rodzju eksperymenty. To po prostu mój sposób na życie, więc przymknij na to oczy.
  19. Nie bądź ślepy i przyznaj, że ja też rosnę. Wiem, jak trudno dotrzymać mi kroku w tym galopie, ale zrób, co możesz, żeby nam się to udało.
  20. Nie bój się miłości. Nigdy.
Janusz Korczak
Zródło : http://adonai.pl/rodzina/?id=4


sobota, 1 lutego 2014

Dobre rady dla rodzica

Jak być dobrymi rodzicami.
http://www.osesek.pl/wychowanie-i-rozwoj-dziecka/wychowanie-dziecka/624-jak-byc-dobrymi-rodzicami.html [1.02.2014}
Wychowywać dziecko trzeba od najmłodszych lat, już pod koniec pierwszego roku życia warto ustalić zasady i konsekwentnie ich przestrzegać. Nie sztuką jest dziecko począć i urodzić sztuką jest je wychować na szczęśliwego, mądrego i dobrego człowieka. W dzisiejszym zalatanym świecie wielu z nas wydaje się, że na kupieniu kolejnej zabawki, kończy się proces wychowania. Nie rozmawiamy ze swoimi małymi dziećmi i nie słuchamy ich. Do prawidłowego rozwoju potrzebni są rodzice. Oboje rodzice.

Być dobrym rodzicem nie znaczy pozwalać na wszystko, obsypywać prezentami, ulegać kaprysom - być dobrym rodzicem to być z dzieckiem, towarzyszyć w zabawie, uczyć zasad i pokazywać świat. 

Daj dziecku poczucie bezpieczeństwa

Okazuj miłość i czułość. Noś, przytulaj, głaszcz, całuj. W ramionach mamy i taty niemowlę i małe dziecko czuje się bezpiecznie. Zadbaj by twoje dziecko wiedziało, że je kochasz nawet, gdy jest niegrzeczne. Nigdy nie mów, że przestaniesz je kochać, ze je zostawisz czy oddasz, bo narozrabiało. Poczucie bezpieczeństwa dają również jasno określone przez rodziców zasady i reguły oraz ich konsekwentne przestrzeganie.  

Okazuj szacunek
Nie upokarzaj, nie obgaduj, nie obrażaj, nie porównuj dziecka w szczególności w obecności innych. Jeśli zachowałeś się wobec dziecka nie właściwie - nie bój się przeprosić. 

Poświęcaj dziecku dużo czasu.

Wspólne zabawy, czytanie książeczek, opowiadanie bajek, spacery, podróżowanie czy wykonywanie obowiązków domowych (już 1,5 malec chętnie pomoże włożyć i wyjąc pranie z pralki) są nie do zastąpienia. Kiedy spędzasz czas z dzieckiem bądź z nim na 100%. Dzieci, które są ignorowane lub, którym rodzice okazują obojętności mogą stać się agresywne.

Naucz swoje dziecko, że szczęście nie jest kwestią tego ile masz, a jak wiele możesz zrobić z tym, co posiadasz. Nie kupujcie zbyt wielu zabawek, poświęcaj swojemu dziecku czas a nie pieniądze.

Naucz się słuchać

Już noworodek próbuje się z Wami komunikować. Co prawda jest to komunikacja jednostronna i często bardzo uciążliwa. Niemowlęta i małe dzieci komunikują się z nami całymi sobą. Niegrzeczne zachowanie dziecka (w naszym dorosłym pojęciu) często jest spowodowane chęcią zwrócenia uwagi na siebie.
Wyznacz reguły i bądź konsekwentna
Jeśli chcesz by Twoje dziecko wiedziało, ze nie wolno dotykać kuchenki, dotykać sprzętu grającego, ciągnąć za włosy itp. - musisz mu o tym powiedzieć. Spokojnie i stanowczo mów: „nie wolno dotykać, bo możesz się oparzyć", „nie wolno dotykać, bo to są moje rzeczy" i rób to za każdym razem. Pamiętaj jednak nie mnóż zakazów bez potrzeby, by było łatwo je ogarnąć. Zakazy i nakazy uczą małego człowieka jak żyć, co jest słuszne a co nie. Dziecko nie rodzi się z ta widzą. Pamiętaj tez, że dziecko będzie Was nie raz sprawdzało swoim zachowaniem czy nadal nie wolno tego, co zostało zabronione, - dlatego bycie konsekwentnym jest niezwykle ważne. 


Nie bój się stanowczości

Twoje dziecko powinno wiedzieć, że nie oznacza nie. Nie musisz a wręcz nie powinnaś ulegać wszystkim zachciankom Twojego dziecka. To odbiera poczucie bezpieczeństwa. Nie ulegaj, gdy maluch próbuje wymusić coś na Tobie krzykiem. Staraj się w takich sytuacjach zachować spokój, spokojnie i stanowczo powiedz, że nie podoba ci się jego zachowanie i spróbuj odwrócić uwagę dziecka, zajmij je czymś innym. Możesz zacząć snuć jakąś opowieść, np. „Czy ty wiesz, dlaczego słońce chodzi spać?". Zakładam się, że tak rozpoczęta opowieść skutecznie odciągnie uwagę od złego zachowania. 

Naucz się mówić do swojego małego dziecka.

Mów do dziecka, łagodnie i spokojnie. Nie obrażaj, nie porównuj odnoś się do swojego dziecka z szacunkiem. Używaj jasnych komunikatów nie wygłaszaj małemu dziecku kazań. Pamiętaj ze słowa mogą tak samo zranić jak klaps. Chwal za wysiłki i za osiągnięcia. Stale powtarzaj wiem ze potrafisz ze ci się uda - to pomoże maluchowi uwierzyć w siebie. Koncentruj się na tym, co robić a nie, czego nie robić. 

Pozwól dziecku na okazywanie uczuć
Dziećmi targają różne uczucia, często sprzeczne ze sobą. Dlatego pozwól dziecku, płakać, krzyczeć, bać się czy denerwować. Łzy i wściekłość pozwalają rozładować napięcie. Dziecko ma prawo do okazywania złości, że czegoś mu zabroniłaś, co nie oznacza, że Ty musisz ulec.

Powalaj dziecku bronić jego własności. Nie zmuszaj dziecka do uległości w każdej sytuacji, po to by innym nie sprawić przykrości. Dziecko też ma prawo do wyrażania własnego zdania a wręcz do przeciwstawiania się. 

Pozwól na samodzielność i własną aktywność dziecka.

Pozwól jak najwcześniej podejmować, własne decyzje. Jaki założyć sweter, co zje na śniadanie itp. zachęcaj dziecko do samodzielnego rozwiązywania problemów. Nie chroń przed wszelkim ryzykiem - pokazuj i ucz dziecko, że jego zachowania i decyzje mają swoje konsekwencje. Pozwól łamać stereotyp twoja mała córeczka chce ciężarówkę, co w tym złego? 


Ucz porządku i dobrych manier


Już dwu latek powinien mieć drobne obowiązki domowe - to pomaga by dzieci miały określoną rolę w rodzinie a nie tylko w niej były. Dobre maniery są oznaką szacunku dla innych, jeśli szanujemy innych szanujemy tez samego siebie. 


  
Ucząc norm zachowania, okazując małemu dziecku miłość i szacunek, rodzice stają się dla niego autorytetem i wzmacniają łączącą ich wieź. Dziecko, które zna ograniczenia potrafi odróżnić dobro od zła, zna swoją pozycję w rodzinie i ma poczucie bezpieczeństwa. 


Postawy  i  zachowania  dorosłych 
stanowią  dla  dziecka pierwsze  wzorce,
z  których  będzie  czerpać  w  trakcie  życia.



Jeśli dziecko jest zawstydzane, uczy się poczucia winy.

Jeśli dziecko doświadcza wrogości, uczy się walczyć.

Jeśli dziecko żyje w atmosferze krytyki, uczy się potępiać.

Jeśli dziecko musi znosić kpiny, uczy się nieśmiałości.



Jeśli dziecko żyje w atmosferze zachęty, uczy się ufności.

Jeśli dziecko żyje w atmosferze aprobaty, uczy się lubić siebie.

Jeśli dziecko żyje w atmosferze akceptacji i przyjaźni, uczy się tego, jak znaleźć miłość w świecie.

Jeśli dziecko żyje w atmosferze uczciwości, uczy się sprawiedliwości.

Jeśli dziecko żyje w poczuciu bezpieczeństwa, uczy się ufności.

Jeśli dziecko jest akceptowane i chwalone, uczy się doceniać innych.

Jeśli dziecko żyje w atmosferze tolerancji, uczy się być cierpliwym.

Zródło : http://www.osesek.pl/wychowanie-i-rozwoj-dziecka/wychowanie-dziecka/624-jak-byc-dobrymi-rodzicami.html






także dobre rady bycia dobrym rodzicem od pani psycholog


  1. jest wystarczająco wytrzymały, by przez mniej więcej dwadzieścia lat znosić to, że istnieje ktoś bardzo od niego zależny.
  2. Dba o swoje fizyczne i psychiczne, żeby dzieci mogły na nim polegać, nie musiały mu służyć jako "podpora" czy "pociecha".
  3. Jest na tyle wrażliwy, że rozumie uczucia dziecka, które jest zbyt niedojrzałe, by umieć je odpowiednio wyrażać.
  4. Używa swojej intuicji do oceny konkretnej sytuacji, konkretnego dziecka - nie polega nadmiernie na teoriach, radach, zasadach.
  5. Jest świadom swoich uczuć i potrzeb.
  6. Potrafi porozumiewać się z innymi jasno, ale zarazem emocjonalnie.
  7. Jest otwarty na rozwijanie ciepłych, bliskich relacji z innymi.

Zródło : http://www.edziecko.pl/rodzice/1,79360,2135304.html

Rady: jak byc dobrym rodzicem :)

http://kobieta.onet.pl/dziecko/male-dziecko/bezstresowe-wychowanie-dzieci-najczestsze-bledy-rodzicow/mp97l [01.02.2014]
Wszystkie dzieci, bez względu na to, ile mają lat, muszą być traktowane z szacunkiem i godnością. Powinny mieć wpajane zasady postępowania pozwalające na rozwój samooceny, samokontroli i budowanie prawidłowych relacji pomiędzy dziećmi i dorosłymi. Przestrzeganie przez dzieci zasady posłuszeństwa oraz zachowanie przez rodziców równowagi pomiędzy miłością rodzicielską a dyscypliną daje dzieciom poczucie bezpieczeństwa. Zachwianie tej równowagi oznacza kłopoty wychowawcze najpierw dla rodziców, a potem dla nauczycieli, którzy nie będą potrafili zapanować nad „rozpuszczonymi” dziećmi.
W relacjach dorosłego z dzieckiem muszą być wyznaczane granice i stawiane wymagania. Dzięki ich egzekwowaniu dzieci uczą się odpowiedzialności za to, co robią i jak się zachowują, a także relacji i zasad współżycia z innymi. Dyscyplina nie jest skierowana przeciwko dzieciom, ale przeciwko ich niewłaściwemu zachowaniu. Jeżeli małe dziecko źle się zachowuje, to dorosły powinien starać się zrozumieć, dlaczego tak postąpiło. Należy też pamiętać, że im młodsze dziecko, tym częściej trzeba mu wszystko tłumaczyć, nawet po kilka razy. Gdy dziecko uszczypało kolegę, to nie trzeba mówić: nie wolno, tak się nie robi, źle się zachowałeś, tylko należy wytłumaczyć, że kolegę to bardzo bolało. Dobrze jest też przypomnieć dziecku sytuację, w której z tego samego powodu ono cierpiało i płakało. Nie wolno być pobłażliwym ani obojętnym wobec złego zachowania, bo to daje dziecku przewagę nad dorosłym i pewne jest, że przy najbliższej okazji ponownie źle się zachowa.
Przestrzegam również przed stosowaniem wobec dzieci kary cielesnej (fizycznej), gdyż nie jest to skuteczna metoda wychowawcza. Rodzice, którzy ją stosują, rozładowują własne stresy i emocje, okazują swoją bezradność wobec dziecka oraz prezentują niskie poczucie kompetencji wychowawczych. Kary cielesne wywierają negatywny i bezpośredni wpływ na rozwój psychiczny dziecka. Skutki stosowania tych kar to niska samoocena, poczucie wstydu i winy, podwyższony stopień agresji (w tym autoagresja), poczucie odrzucenia, podwyższony poziom lęku oraz nadpobudliwość.
Posłuszeństwo dziecka nie oznacza uległości wobec dorosłego, ale gdy tak już się stanie, to utraci ono poczucie własnej wartości. Zacznie buntować się przeciwko rodzicom, głośno protestować: nie będę – bo nie…, nie chcę – bo nie… W takiej sytuacji należy porozmawiać z dzieckiem, aby uświadomiło sobie znaczenie słów, które wypowiedziało. Na przykład: mama prosi dziecko o sprzątnięcie zabawek, a ono z całą stanowczością odpowiada: nie… Na pytanie: dlaczego nie chcesz? najczęściej wzrusza ramionami lub mówi: bo nie… W takiej lub podobnej sytuacji proponuję odczekać do chwili, gdy dziecko na przykład będzie chciało obejrzeć w telewizji swoją ulubioną bajkę. Wówczas stanowczym głosem należy powiedzieć dziecku: nie, bo nie… i konsekwentnie odmawiać przez cały dzień, nawet wtedy gdy zacznie płakać. Zapewniam, że przy najbliższej okazji, gdy dorosły poprosi o posprzątanie zabawek, dziecko zrobi to chętnie, mając w pamięci stanowcze zachowanie matki. Zrozumie również, że buntowanie się nie ma sensu. Grożenie w stylu: nie posprzątasz zabawek, to za karę jutro nie obejrzysz telewizji nie ma sensu. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że z powodu pośpiechu, natłoku obowiązków dorosły zapomni o wyznaczonej karze. Złe zachowanie zawsze musi się wiązać z konsekwencjami, nawet gdy dziecko będzie musiało trochę pocierpieć i o tym należy pamiętać.
Rola dorosłego polega na podejmowaniu działań zmierzających do zmiany zachowania poprzez werbalizowanie swoich oczekiwań, stawianie granic, ponoszenie przez dziecko konsekwencji w przypadku ich przekroczenia, a także udzielanie pomocy w wyciągnięciu wniosków i naprawieniu szkody.
Według psychologów drogą do odnoszenia sukcesów jest dyscyplina, a więc umowy, nakazy i zakazy. Pomagają one dziecku w osiągnięciu samodyscypliny, uczą wytrwałości oraz cierpliwości w dążeniu do osiągnięcia celu. Akceptowanie potrzeb (uczuć) dziecka, wiara w jego możliwości (zdolności), dostrzeganie i wzmacnianie jego starań i mówienie mu o tym uczy poczucia własnej wartości, a także rozwiązywania problemów.
Lista zasad, o których należy pamiętać w postępowaniu z dzieckiem
1. Wiek dziecka nie może być usprawiedliwieniem jego złego zachowania. Małe dzieci uczą się właściwego zachowania poprzez doświadczenie, a nie tylko poprzez to, co słyszą. Dlatego bez względu na wiek testują ustalone przez dorosłych granice, próbując w ten sposób dowiedzieć się, jakimi prawami rządzi się otaczająca je rzeczywistość.
2. Wszystkie dzieci próbują wymuszać na dorosłych różne rzeczy płaczem i krzykiem. Zwracając im uwagę na niewłaściwe zachowanie, zawsze należy mówić spokojnym, opanowanym głosem. Nie trzeba krzyczeć, bo dziecko w naturalny sposób będzie starało się dorosłego przekrzyczeć. Tylko spokojne mówienie pozwoli mu skupić się na tym, co dorosły mówi.
3. Zwracając uwagę dziecku, należy się posługiwać prostym słownictwem i mówić krótkimi zdaniami. Dopiero wtedy to, o czym mówi dorosły, będzie dla dziecka zrozumiałe.
4. Jak najwcześniej, bo już ok. drugiego roku życia dorosły może ustalić dziecku granice, których nie wolno przekraczać. Nie należy pytać dziecka: czy to zrobisz?, lecz stanowczym głosem powiedzieć: masz to zrobić.
5. Gdy dorosły popełni błąd, powinien się do niego przyznać i uznać rację dziecka. Wówczas nabierze ono przekonania, że dorosły jest sprawiedliwy.
6. Dorosły musi być konsekwentny w postępowaniu z dzieckiem wtedy, gdy:
- nakłada na dziecko karę (nie należy jej zapowiadać ani odraczać, lecz wykonać);
- składa obietnicę (zawsze należy dotrzymywać słowa). Konsekwentne postępowanie dorosłego daje dziecku poczucie bezpieczeństwa i przyczynia się do budowania jego autorytetu.
7. Dyscyplinę stosuje się głównie po to, aby nauczyć dziecko poprawnego zachowania, a nie po to, aby je ukarać. Jeżeli kara jest konieczna, to najlepiej, gdyby spośród zaproponowanych przez dorosłego kar dziecko wybrało ją sobie samo.
Zródło : Bliżej Przedszkola