środa, 11 grudnia 2013

Wychowanie w średniowieczu :)



http://www.dobrypasterz.pl/archiwumwyd.php?w=90&d=art&art=1436 [11.12.2013]
 Wychowanie w średniowieczu    
Podobnie jak w starożytności, tak i w czasach średniowiecza dzieciństwo
było całkowicie zależne od postawy dorosłych. Dzieci odrzucone, dzieci ulicy,
sieroty nie posiadały żadnych praw, traktowane były przedmiotowo. Dzieciństwo
w średniowieczu było traktowane jako czas ułomności, zaś dziecko za
niedoskonałe. Oprócz tego za przewinienia wobec prawa dzieci były więzione
w nieludzkich warunkach razem z dorosłymi przestępcami, przez co ulegały
całkowitej demoralizacji i deprawacji. Dzieci ulicy, podrzutki i sieroty traktowane
były jak zwierzęta, zależnie od dobrej woli i litości człowieka.9
Grupą powszechnie pogardzaną w społeczeństwie średniowiecznym były
dzieci nieślubne. Nazywano je „pokrzywnikiem”, bękartem, „synem nieczystego
łoża”, „dzieciem błędnym”. Osoby takie posiadały bardzo ograniczoną zdolność
prawną, zamknięty dostęp do godności szlacheckiej i urzędów, mogły być
więzione bez procesu i wyroku, nie dziedziczyły majątku po rodzicach (niekiedy
dziedziczyły wyłącznie po matce). Sposobem tak zwanej legitymacji
dzieci nieprawych było według Świętego Tomasza z Akwinu: zalegalizowanie
związku przez rodziców już po urodzeniu dzieci, dyspensa papieska, udzielenie
uprawnienia przez sąd cesarski, przedstawienie syna jako potomka z prawego
łoża w dokumencie potwierdzonym przez trzech świadków.11

Ludzie średniowiecza nie mieli świadomości dzieciństwa jako odrębnego
stadium życia, byli obojętni na specyfikę dziecka i jego potrzeby. Nawet sztuka
ignorowała dzieciństwo. Nieliczne postacie dziecięce przedstawiano jako „pomniejszonych
dorosłych”. Także ubiór dziecka niczym, prócz rozmiaru, nie odróżniał
się od ubioru dorosłej osoby. Dopiero w XVII wieku dzieci (z zamożniejszych
domów) otrzymują stroje inne niż dorośli.
Jednym z przejawów ograniczania swobody dziecka było zawijanie go
w powijaki, nakładanie gorsetów, czy uwiązywanie w krzesełkach. Przez długie
wieki rodzice nie potrafili wczuć się w potrzeby dziecka i ich zrozumieć.
Rodzice darzyli dzieci powierzchownym uczuciem, nie dostrzegali w noworodku,
jak my dzisiaj, przyszłej osoby dorosłej. Wiele dzieci się rodziło, ale
i wiele umierało. Ludzie nie przejmowali się śmiercią dziecka, „bo rychło zastępowało
je kolejne potomstwo. Ze względu na wysoką śmiertelność dzieci13,
rodzice nie przywiązywali się do nich, zanim nie przekroczyły one odpowiedniego
wieku.Na wysoki procent umieralności miały wpływ warunki sanitarne i poziom
wiedzy medycznej, ale zdarzały się też przypadki uduszenia podczas snu
oraz dzieciobójstwo. W celu zabezpieczenia przed uduszeniem umieszczano je
w kołysce. Miała ona formę drewnianej skrzynki lub koszyka. Używano również
wysłanych sianem koszy umieszczonych na stojakach lub kolebek zawieszanych
nad sufitem, które chroniły przed zwierzętami domowymi i pchłami.

W celu poprawy stanu zdrowia dzieci zlecano karmienie dzieci piersią
przez matkę. Takie rady znajdziemy w traktacie O wychowaniu dzieci Pseudo‐
Plutarcha. Jeśli matka sama nie mogła wykarmić dziecka, proponował on wy‐
najęcie mamki. Warto przy tym zaznaczyć, iż wiele kobiet biednych stawało
się mamkami malców z obcych rodzin, głównie z powodów finansowych.
Praktyka oddawania dziecka do mamki była bardzo rozpowszechniona wśród
zamożniejszych rodziców. Nie pozostawało to bez wpływu na śmiertelność
dzieci. U mamek umierało do 75% niemowląt!
Były również rodziny, które nie posiadały potomstwa. Jako przykład pragnienia
posiadania dziecka może posłużyć fragment z Kroniki polskiej Anonima
zwanego Gallem: „Przyszli rodzice chłopca [Bolesława Krzywoustego], nie
mieli mianowicie jeszcze wtedy potomstwa; gorliwie oddawali się postom i modlitwom,
rozdając hojne jałmużny biednym, ażeby Bóg wszechmogący (…) dał
im syna”.Niemal od momentu wyjścia z powijaków dziecko wkraczało w świat
dorosłych, uczestniczyło w ich codziennych pracach, rozrywkach, rozmowach.
Dzieciństwo nie było nawet przeszkodą do zawarcia małżeństwa. Przykładem
mogą tu być zaślubiny pro futuro, szczególnie powszechne wśród zamożniejszych
kast. Były to małżeństwa, w których rodzice kojarzyli z sobą małe dzieci.
Małżeństwa takie przynosiły obu stronom wysokie korzyści majątkowe i pewność
przyjaznych stosunków miedzy dwoma rodami. Przykładem z historii
Polski jest królowa Jadwiga Andegaweńska (1374‐1399). W wieku czterech lat
zaślubiona de futuro z ośmioletnim Wilhelmem Habsburgiem, w wieku lat
jedenastu koronowana na króla Polski, rok później wydana za księcia Władysława
Jagiełłę.
Małżeństwa dzieci nie zdarzały się jednak wyłącznie na dworach królewskich.
Od wczesnego średniowiecza tzw. wiek sprawny (przepisany dla zawarcia
małżeństwa) wynosił 12 lat dla dziewcząt i 15 dla chłopców.17 Dziś dwunastolatka
kończy szkołę podstawową, a piętnasolatek jest świeżo upieczonym
absolwentem gimnazjum.
W dawnej Polsce dziecko nie posiadało pełni praw, było podporządkowane
głównie ojcu i całkowicie od niego zależne. Ojciec decydował o życiu
i wolności dziecka, mógł je sprzedać, zabić, lub zastawić. Dopiero statut wiślicki
z 1374 roku ograniczył prawa ojca. Nie zezwalał na sprzedaż i maltreto‐
wanie dzieci, wprowadzał kary za dzieciobójstwo, pozostawiając prawo karania
dzieci.
Wśród osób, które poddały krytyce ówczesną sytuację dziecka znaleźli się
w średniowiecznej Polsce Ojcowie Kościoła. Przypisywali oni okresowi dzieciństwa
cechy wyróżniające go spośród pozostałych. Ich zadaniem dziecko to
istota niewinna oraz szczera. Ze względu na kruchość i bezradność wymaga
szczególnej troski i opieki. Mistrz Wincenty zwany Kadłubkiem uważał, że
„delikatne dzieciństwo we wszystkim jest bezradne”.Okres dziecięcy kojarzono
także ze swawolą oraz zamiłowaniem do zabawy.
Jeszcze w na początku XVI wieku tylko najmłodsze dzieci (do 3‐4 roku życia) posiadały zabawki dostosowane do ich potrzeb. W średniowieczu tylko
znikoma grupa dzieci używała do zabawy grzechotek, glinianych koników,
kukiełek, zminiaturyzowanych narzędzi i miniaturowych mieczyków, łuków
oraz przedmiotów używanymi przez dorosłych.
Zródło : ,,DZIECKO W KONTEKŚCIE HISTORYCZNYM "  AGNIESZKA SZARKOWSKA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz